Książki Jespera Juula towarzyszą mi od początku mojej przygody pracy z dziećmi. Nie ukrywam, że chętnie po nie sięgam, bo poglądy duńskiego pedagoga są mi bliskie. Niestety Juul już niczego nie napisze. Ale jego książki zostaną już ze mną na zawsze, tak jak „Twoje kompetentne dziecko”.
Na wspomnienie o Jesperze Juulu wybrałem właśnie „Twoje kompetentne dziecko”, ponieważ moim zdaniem to najlepsza książka Duńczyka. Na pewno to lektura obowiązkowa dla rodziców, dla których ważne jest nawiązanie głębokiej relacji z dzieckiem. Tak naprawdę powinni ją przeczytać wszyscy dorośli.
W książce jest wiele ważnych dla mnie rozdziałów, jak ten o stawianiu granic czy odpowiedzialności społecznej dziecka. Jednak szczególnie cenię sobie rozdział o poczuciu własnej wartości. Zresztą to temat, który przewija się przez niemal wszystkie książki terapeuty. Dla Juula dobrze rozwinięte poczucie własnej wartości, to trzon osobowości człowieka, dzięki któremu może wieść pełne, wartościowe życie.
Jak zawsze wszystko zaczyna się w dzieciństwie. To od rodziców w dużej mierze zależy, czy dziecko wyrośnie na silnego i niezależnego człowieka, który będzie potrafił poradzić sobie z porażkami i problemami. Osoba, która posiada zdrowe poczucie własnej wartości wywodzi swoją wartość z samego faktu, że istnieje. Nie potrzebuje lajków na Facebooku, pochwał w pracy i nie ma poczucia winy, kiedy ktoś ją skrytykuje. Uwielbiam ten fragment, w którym Juul trafnie punktuje współczesnych rodziców, którzy traktują swoje dziecko jak projekt do zrealizowania:
Aby opisać podstawy poczucia własnej wartości z innej strony, przywołajmy obraz rodziców spoglądających na swoje nowo narodzone dziecko, kiedy śpi. Przepełnia ich poczucie, że ta nowa istota ludzka jest wspaniała i cenna z racji samego istnienia. Większość rodziców potrafi to uczucie pielęgnować przynajmniej przez kilka tygodni od urodzenia dziecka. Później zaczynają odczuwać potrzebę „poprawienia” swojego dzieła. Często ta potrzeba przesłania im pierwotny zachwyt aż do momentu, gdy dobro dziecka nagle zostaje zagrożone. Dopiero w obliczu groźby utraty swojego dziecka przypominają sobie, jak to jest kochać je dlatego, że jest, jakie jest.
Zdrowe poczucie własnej wartości budują dwa doświadczenia życiowe: kiedy bliskie nam osoby dostrzegają i akceptują nas, takimi jakimi jesteśmy oraz kiedy czujemy się cenieni przez innych za to jacy jesteśmy. W świecie, w którym każdy podlega codziennej ocenie, dziecko potrzebuje rodzica, który zauważy, że umie już samodzielnie zjechać ze zjeżdżalni czy doceni, że poznało nowe słówko na zajęciach angielskiego. Nie potrzebuje pochwał w stylu: „O super, jaka jesteś zdolna”. Kiedy dziecko zjeżdża ze zjeżdżalni i mówi: „Patrz na mnie!” to prosi tylko o to, aby ktoś potwierdził jego istnienie. A kiedy wymienia cały zestaw warzyw po angielsku, to nie po to, żeby pochwalić się stopniem, ale podzielić się swoim nowym doświadczeniem.
Na koniec za Juulem chciałbym stanowczo powiedzieć, że tym co najbardziej niszczy poczucie własnej wartości jest przemoc. Nie tylko ta fizyczna, ale psychiczna. Tak, krzyczenie na dziecko też jest nadużyciem władzy i formą przemocy. Dzieci wobec których często stosuje się przemoc stają się niepewne siebie, mają poczucie winy, a w przyszłości istnieje duże prawdopodobieństwo, że będą same stosowały przemoc wobec innych lub wykazywały zachowania autodestrukcyjne. Za przemoc wobec dziecka zawsze odpowiedzialność ponosi dorosły!
Juula lubię za to, że o trudnych tematach opowiada prostym, zrozumiałym językiem. Nigdy nikogo nie oskarża, ale zawsze próbuje zrozumieć. A kiedy mówi o odpowiedzialności, potrafi sam przyznać się do błędu. Dziękuję Jesper!
Lubię poruszanie takich delikatnych tematów i traktowanie dziecka jako osobowości samej w sobie, a nie tylko kolejnego etapu w życiu 🙂
Dziękuję Patrycja za komentarz:) Dokładnie zgadzam się! Jak powtarzał Korczak: Dziecko nie dopiero będzie, ale już jest człowiekiem.